Dzis zaprezentuje Wam naparstek z rodzju "szalu nie ma".
W ostatnia niedziele wybralismy sie do Oceanarium "The Deep" w Kingston upon Hull.
Samo akwarium przypadlo nam do gustu, sklep z pamiatkami rowniez.Mozna bylo kupic na prawde ciekawe pamiatki, breloki, magnesy, czy lyzeczki.Oczywiscie byl rowniez naparstek, jak przystalo na brytyjski-kalkomania. W sumie to nawet zastanawialam sie, czy go kupic, ale rodzinka wbila mi do glowy, ze przeciez kolekcjonuje naparstki przede wszystkim z miejsc, ktore odwiedzam. Zatem kupilam.
O samym Oceanarium mozecie przeczytac na moim drugim blogasku, ktorego pisze od kilku lat.Gdybyscie mialy/mieli ochote na niego zajrzec napiszcie w komentarzach swoje mailowe adresy i wysle Wam link. Niestety z pewnych osobistych powodow nie moge polaczyc tych dwoch blogow w jednym profilu.
Pozdrawiam serdecznie.
Belos dedais.
OdpowiedzUsuńUm abraço.
Szału nie ma , ale pamiątka jest :) dobrze że rodzinka namówiła.
OdpowiedzUsuńJa chyba nie mam Twojego drugiego blogaska a chętnie zajrzę ewqace@gmail.com
Naparstek może i nie jest "szałowy" ;) ale Towarzysze podróży słusznie zadecydowali! :) Też zawsze staram się coś upolować, choćby nie było najpiękniejsze :) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńNaparstek może i nie jest "szałowy" ;) ale Towarzysze podróży słusznie zadecydowali! :) Też zawsze staram się coś upolować, choćby nie było najpiękniejsze :) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńCóż, skoro nie było w czym wybierać, to rodzinka miała rację - dobrze, że kupiłaś :)
OdpowiedzUsuńAdres mój znasz, a ja chętnie poczytam drugiego bloga :)
Ważne, ze jest z miejsca, które odwiedziłaś... :)))
OdpowiedzUsuńHermoso dedal.
OdpowiedzUsuńBesos
So beautiful!
OdpowiedzUsuńHave a good week-end.