W ostatni dzien roku 2014 pokaze Wam naparstki, ktore dostarczyl mi tata, podczas swojej ostatniej wizyty u mnie( ktora jeszcze trwa).
Pierwszy naparstek pochodzi ze Szwajcarii i przywiozla go z wycieczki znajoma taty.
Zamek Bobolice jest polozony na Jurze Krakowsko-Czestochowskiej i moj tato czesto tam bywa.Podczas ostatniej wizyty udalo mu sie kupic takie oto cudenko.Pasuje w sam raz do naparstkow z Olsztyna kolo Czestochowy i Ogrodzienca.
W Norwegii natomiast pracuje brat kolezanki z pracy mojego taty.Tak wiem, to zawile, ale nawet tak obcy ludzie, ktorych pewnie nigdy nie zobacze na oczy, angazuja sie moje naparstkowe hobby.
I ostatni juz naparstek, z miasta moich podrozniczych marzen-Lizbony, od znajomych taty.
Wszystkie naparstki wyjątkowe :) Bo od Taty :)
OdpowiedzUsuńNajlepszego w nowym roku!
Tak, tata meczy wszystkich znajomych-podroznikow o naparstki dla mnie.Jest swietny, tata oczywiscie ;) .
UsuńPrześliczne nowości i jak zawsze przemiło, że Tata pamiętał :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najlepszego w Nowym Roku, samych cudowności, przede wszystkim zdrowia, sukcesów we wszelkich dziedzinach życia, no i oczywiście mnóstwa nowych naparstków!
Dziekuje.A na wizyty taty czekam zawsze z niecierpliwoscia :).
UsuńŚliczne naparstki, jak miło, że ktoś, nawet nieznajomy, przebywając w ciekawym miejscu pamięta o naszej pasji.
OdpowiedzUsuńW Nowym Roku życzę Ci dużo radości, zdrowia i wszelkiej pomyślności ... oraz wzbogacenia kolekcji o kolejne ciekawe okazy.
Pozdrawiam:)
Dziekuje Danusiu serdecznie za zyczenia.
OdpowiedzUsuń