Strony

czwartek, 29 października 2015

Liverpool

Ostatnio nie mam zbyt duzo czasu dla naparstkow. Czasu i chyba checi rowniez. Nie chodzi mi o to, ze znudzilo mi sie kolekcjonowanie, ale mam juz za soba dosyc intensywny okres wymiankowy i nie sprawia mi juz az takiej wielkiej radosci zdobywanie nowych okazow. Owszem, gdzies tam w tle mam jeszcze kilka umowionych wymianek, ktore chce jeszcze zrobic w tym roku. Nowy rok chyba zaczne od odpoczynku od naparstkow.Zrobie sobie urlop, pewnie nie na dlugo, bo w lutym jade w pewne miejsce, o ktorym marzylam od kilku lat i tam zapewne oddam sie naparstkowemu szalenstwu :).
  
W miniony weekend natomiast odwiedzilismy moja przyjaciolke i jej rodzinke. Byl to dosyc intensywny czas, poniewaz w 3 dni odwiedzilismy 3 miasta, Naparstki przywiozlam tylko z jednego-Liverpoolu. Jak zapewne wiecie, bo wspominalam o tym niejednokrotnie, w typowym gift shopie mozna tu zakupic jedynie kalkomaniowe naparski. Tych akurat juz sama nie kupuje, chyba, ze z miejsc , z ktorych nie mam jeszcze zadnego okazu.W zwiazku z tym  w Yorku i Blackpool nie kupilam zadnego cudenka do swojej kolekcji.

W Liverpoolu przespacerowalismy sie wybrzezem jedynie do Doku Alberta, gdzie jak sie zapewne domyslacie znajduja sie sklepy z pamiatkami.






W jednym z takich sklepow pod arkadami nasi przyjaciele Anetka i Adas zakupili mi taki oto okazik: 


Natomiast mnie sie udalo upolowac metalowy, jeden jedyny :


A na koniec ja z moja serdeczna przyjaciolka.


8 komentarzy:

  1. Super trzydniowy wypad, piękne widoki i bardzo ładne naparstki, w szczególności ten metalowy:) pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo przyjemności trzeba sobie dozować ;) Jak kilka razy w miesiącu przybywa gromada naparstków, to człowiek nie ma czasu się nimi cieszyć...Poza tym, w każdej pasji, pojawia się znużenie, które na szczęście mija :)
    Obie pamiątki świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasami po prostu potrzeba chwili oddechu :)też mam za sobą taki naparstkowy kryzys :) ale na szczęście wszystko mija.
    Wycieczka wspaniała , naparstki świetne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj tak, jeśli dawna pasja nie daje radości - pora na naparstkowy odwyk! ten metalowy jest śliczny!

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie widzieć Cię Martusiu ;) Ja dopiero mam ze 350 naparstków
    i już taki kryzys miałam haha ale nic na siłę kochana odwyk dobra
    rzecz - ściskam i buziaki a naparstki super ;)))

    OdpowiedzUsuń