Wczoraj listonosz przyniosl mi malutka paczuszczke od Ewci. Malutka, ale bardzo cenna.
Ewa sprezentowala mi takie oto cacuszka:
Kobaltowy naparstek ze zlotym kwiatkiem z Kolekcji Romanov prezentuje sie zdecydowanie lepiej w rzeczywistosci niz na zdjeciu. Jest bardzo, bardzo ladny.
Reutter wyprodukowal takie oto cacuszko z wizerunkiem starego Miasta w Dusseldorfie.
Nastepny,krakowski naparstek jest bardzo cenny. Ewa sama go pomalowala :). Jestem pod wielkim wrazeniem zdolnosci Ewy, bo ja niestety jestem totalnym artystycznym beztalenciem.
Ostatni juz naparstek-skrzynka pocztowa z 1993 roku.Ostatnio polowalam na taka sama dla Iwonki.Udalo mi sie, chociaz sama w swojej kolekcji nie mialam.Dzieki Ewie juz mam.
Ewcia dziekuje jeszcze raz za prezent!
Super , że naparstki Ci się spodobały :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo mi sie podobaly :-) .
UsuńPiszesz, ze Ewa malowała ten krakowski naparstek...Hmmm, nasuwa się podejrzenie, ze to Ona jest tym tajemniczym malarzem wrocławskich naparstków ;)
OdpowiedzUsuńA ta czerwona naparstko - skrzynka na listy przepiękna! Marzenie, by taką mieć... :)
No tak...nie pomyslalam o tym...Teraz Ewa przyparta do muru musi nam wyspiewac prawde ;-).
OdpowiedzUsuńRewelacyjny jest ten kobaltowy.
OdpowiedzUsuńŚliczne prezenty! :)
Takie prezenty to ja rozumiem :)
OdpowiedzUsuńMarto wybieram się w kwietniu do Wiednia. Masz już stamtąd naparstek? A może chciałabyś kolejny? :))
Agus pewnie, ze chce.Mam tylko taki : http://my-thimbles.blogspot.co.uk/search/label/Vienna
Usuńi czuje wielki niedosyt austriackich naparstkow, niestety.
Oki, zamówienie postaram się aby zostało zrealizowane :)
UsuńSon unos regalos muy bonito.........
OdpowiedzUsuńBesos