Wiem, wiem...do znudzenia pokazuje polskie naparstki.Ale tyle ostanio ich przybylo, ze musze je ogarnac i zaprezentowac na blogu.
Czesc z nich otrzymalam od taty,a czesc od jego znajomych, ktorzy rowniez urlopowali nad "polskim morzem".
Fajny jest wakacyjny okres...tyle nowych cudeniek przybywa.
Polskich naparstków nigdy za dużo , miło popatrzeć na coraz to nowe wzory.
OdpowiedzUsuńDokladnie tak!
UsuńWonderful thimbles, i loved it.
OdpowiedzUsuńKiss.
No właśnie, Ewa ma rację :)
OdpowiedzUsuńOj ta, oj tam, super są! Polskich naparstków nigdy dosyć! :) Te "I love Bałtyk" są super, kiczowate, ale super! :D Buziaki!
OdpowiedzUsuńSzczegolnie jak ten Baltyk tak daleko i nieosiagalny w najblizszej przyszlosci :(. Buzka
UsuńJa mam nadzieję, że i moja niespodzianka dojdzie ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście nowych wzorów przybywa, mi w Miedzyzdrojach udało sie kupic nawet metalowe;) sówka z Miedzyzdrojów też do Ciebie poleci :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczne, a tata to już chyba wyspecjalizował się w zdobywaniu naparstków. a Bałtyk i dla mnie nieosiągalny, bo to drugi koniec Polski.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Hermoso detalle de tu padre. bonitos todos estos dedales.
OdpowiedzUsuńBesos