Wczoraj dotarly do mnie kolejne oxiowe cacuszka.Jestem uzalezniona...musze sie przyznac do tego. Cale zycie wystrzegalam sie uzaleznien a tu bec... na stare lata mnie dopadlo.
Oksana jak wiecie maluje pieknie i ma co chwile nowe pomysly...a ja nie potrafie przejsc kolo nich obojetnie.W tej chwili w mojej kolekcji znajduja sie 23 sztuki oxiowych naparstkow.
A ja mam ochote na wiecej ;)
Wszystkie razem prezentuja sie tak:
A tu kazdy z osobna, zapraszam do ogladania i podziwiania ;)
Podobaja Wam sie moje nowe zdobycze?
Wszystkie cudowne bez dwóch zdań ;)
OdpowiedzUsuńSą przepiekne-wszystkie !!!
UsuńBrakuje mi już przymiotników żeby określić naparstki malowane rączką Oxi.Wszystkie są piękne.
OdpowiedzUsuńSuper są, ani trochę się nie dziwię uzależnieniu :) i nawet kocur piękny czarny!
OdpowiedzUsuńPierwsze miejsce przyznaję kotu na tle księżyca!
OdpowiedzUsuńDrugie i trzecie dostają aniołki :)
Ale pozostałe tez przepiękne! :)
Lindos e belos dedais.
OdpowiedzUsuńUm abraço e bom Domingo.
Fantastic! I like.
OdpowiedzUsuńKiss
Magnificient!!!
OdpowiedzUsuńAll pretty.
Kiss
Bonita colección
OdpowiedzUsuńBesos
Ha haaa uśmiałam się... jakby mojego M. słyszałam :) Twierdzi, że ja to taki domowy narkotyk jestem. Wie, że szkodzi ale odstawić już nie potrafi :))))
OdpowiedzUsuńPiękne, a jak ręcznie malowane to juz w ogóle cudnie :)))
OdpowiedzUsuńWidzę, że też jesteś uzależniona od Oxi. Piękne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidzę, że też jesteś uzależniona od Oxi. Piękne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń