Kilka dni temu otrzymalam paczuszke z Hiszpanii.Alicia w zamian za polskie naparstki przyslala mi takie oto cuda:
Naparstek z Lourdes , miejsca ktore kiedys bardzo chcialam odwiedzic. Kiedy mialam moze 13 czy 14 lat, w moim parafialnym kosciele przebywali misjonarze. Opowiadali tak ciekawie o Lourdes, ze zapragnelam tam pojechac. Lata mijaly i jakos zapomnialam o tym marzeniu , dopiero ten naparstek przypomnial mi o mlodzienczych zainteresowaniach.
Drugi naparstek pochodzi z Urugwaju, z miasta Colonia.
Kolejny okaz z syntetycznej zywicy jest z miasta Avila w Hiszpanii.
Urocza para w strojach ludowych z Toledo.
Don Kochota zobaczylam po raz pierwszy u Ewci a zatem, kiedy Alicia pokazala go wsrod proponowanych do wymianki naparstkow, nie wahalam sie ani sekundy. On musial byc rowniez moj ;) .
Pozdrawiam Was serdecznie i zycze milego blogowania.
Hermosos dedales
OdpowiedzUsuńBesos
Cudne naparstki....Trochę "zazdraszczam".....Pozdrawiam pa....
OdpowiedzUsuńDedais fantásticos e muito originais.
OdpowiedzUsuńUm abraço e continuação de uma boa semana.
Baaardzo udana wymianka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Rewelacyjna wymianka! Wszystkie te naparstki z figurkami na wierzchu są świetne! A ja Ci życzę spełnienia dziecięcego marzenia w takim razie i nawiezienia kolejnych naparstków :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!
OdpowiedzUsuńA ten z Lourdes rzeczywiście wyjątkowy!
Już pisałam piękne są wszystkie ale Don -kichot
OdpowiedzUsuńnie no zakochana jestem :D Buziam mocno :*
Cudne wszystkie! Mnie też Don -kichot oczarował:)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Fsntastic and very originals thimbles!
OdpowiedzUsuńKiss
Gratuluję udanej wymianki :) Bardzo ładne naparstki, chciałam jakiś wyróżnić ale nie potrafię bo każdy ma w sobie to coś :)
OdpowiedzUsuń